Z niedowierzaniem wpatrujesz się w pustą przestrzeń
przed sobą, a dopiero cichy szept Stefana wybudza Cię z amoku. Potrząsasz
delikatnie głową, oddalając się od Austriaka na niewielką odległość,
uśmiechając się blado.
-Jeszcze raz, wszystkiego najlepszego.
Wychrypujesz z trudem , oddalając się od bruneta,
łapiąc w między czasie Sophie za ramię.
Łzy sama napływają do kącików oka, gdy nerwowo rozglądasz się po wszystkich
stronach.
-On tam jest.
Mówisz cicho, drżąc na samą myśl o Norwegu, który
znajduje się tak blisko Ciebie. Szatynka nie czeka długo. Nie pociesza zbędnymi
słowami, tylko po prostu mocno do siebie przytula, na co możesz spokojnie się
rozkleić. Dłonie zaciskasz wokół delikatnego materiału Jej ubrania, zaciskając
równie mocno swoje powieki, spod których wypływają słone łzy. Łapczywie starasz
się złapać oddech, ale każda z twoich próg kończy się przeraźliwym szlochem,
który odbija się bezwładnie od ścian pomieszczenia.
-Spokojnie, In. Nie możesz w takim stanie tam wrócić.
Szepcze, gładząc swoimi dłońmi, twoje policzki.
Kręcisz przecząco głową, z trudem przełykając ślinę.
-Ja nie chcę tam wracać.
Mówisz słabym głosem, wymijając przyjaciółkę. Opierasz
się dłońmi po przeciwległych stronach umywalki, spoglądając spod niesfornych
kosmyków włosów na własne odbicie, malujące się w lustrze.
-Nie możesz zrobić tego Stefanowi.
Sznurujesz wargi, bezwładnie przytakując głową. Ma
rację. Pieprzoną racje, którą chciałaś uporczywie wyprzeć ze swoich myśli.
-Daj Mi chwilę. Pięć minut i wrócę.
Szepczesz, ocierając chłodną wodą swoje usta,
spoglądając przez swoje ramię. Sophie przytakuje głową i już po chwili jesteś
sama. Obracasz się tak, aby twoje plecy stykały się z chłodną ścianą i
bezwładnie się po niej osuwasz, opadając na podłogę. Ukrywasz swoją twarz w dłoniach,
ciężko oddychając.
-Nie możesz tego zrobić Stefanowi. Nie możesz.
Szepczesz sama do siebie, podnosząc się z miejsca.
~*~
-Wszystko z Nią w porządku?
Zatrzymujesz na sali Sophie, przyglądając się Jej
uważnie. Dziewczyna spogląda na Ciebie, kręcąc przecząco głową. Nie
potrzebujesz więcej informacji i po prostu biegniesz w kierunku pomieszczenia,
uderzając delikatnie pięścią o drewniane drzwi.
-In. Mogę wejść?
Pytasz cicho, a jedyna bariera jak była między Wami,
właśnie zniknęła. Uśmiechasz się na widok przyjaciółki, lustrując Jej sylwetkę.
-Wątpię czy większość tych Pań, chciała by załatwiać
swoje potrzeby w twojej obecności.
Mówi, wskazując kiwnięciem głowy na partnerki jednych
ze skoczków. Przytakujesz głową, kierując się bezwładnie za przyjaciółką, która
jakby nigdy nic, kieruje się w stronę Sali, z której dochodzi dźwięk tłumionej
muzyki. Kręcisz głową, łapiąc Ją za nadgarstek.
-Porozmawiajmy.
Szepczesz, nerwowo oblizując spierzchnięte od ciepłego
oddechu, wargi. Przygląda Ci się przez dłuższą chwilę w milczeniu, przytakując
po chwili niepewnie głową.
-Ale nie tutaj.
Wychrypuje, rozglądając się wokoło. Przytakujesz
głowa, ciągnąc Ją w kierunku wolnego pomieszczenia. Popychasz delikatnie
dziewczynę w jego kierunku, upewniając się, że Nikt za Wami nie podąża,
zatrzaskujesz drzwi, ciężko wzdychając. Odwracasz się niepewnie na pięcie
uważnie się Jej przyglądając. Nie odzywasz się, bo wiesz, że słowa są zbędne.
Słyszysz Jej przyspieszony, nerwowy oddech, który przeszywa się przez gęstą
barierę nastałej ciszy.
-In.
Szepczesz słabym głosem, zbliżając się do Niej. Ona
tylko wzrusza ramionami, mocno sznurując wargi. Podnosi swój wzrok po raz
pierwszy od kilku minut, a Ty dostrzegasz w nich szklące się łzy.
-Moje życie nie było idealne. Nigdy…
Zaczyna, a Ty kamieniejesz coraz bardziej, chcąc jak
najwięcej uwagi poświęcić Jej i słowom, które wypowiada z tak wielkim trudem.
-Mój były chłopak tutaj jest. Sądziłam, że już dawno
się z tym uporałam, ale jednak to wróciło.
Rzuca cicho, na co przytakujesz delikatnie głową,
zastygając gdy sens wypowiedzianych przez Nią słów dociera do twoich myśli. Z
trudem przełykasz ślinę, nerwowo rozglądają się wokół siebie.
-Który?
Twój głos drży? Odkaszlujesz łagodnie, na co
dziewczyna kręci przecząco głową.
-To twój dzień.
Mówi dobitnie, uderzając Cię dłonią delikatnie w
ramię. Część twojego ciała delikatnie się wygina, a Ty krzywisz, podnosząc
pośpiesznie z miejsca.
-Chcę wiedzieć…jeśli Cię zranił. Nie chcę żebyś
cierpiała.
Szepczesz, otulając Jej wilgne policzki. Widzisz jak
zamyka policzki, i ucieka twarzą z twojego dotyku, ale nie poddajesz się.
Zbliżasz do Niej, muskając swoimi wargami delikatnie blade smugi pojawiające
się na Jej twarzy. Drży, na co otulasz Ją szczelnie ramieniem, sunąc czubkiem
nosa po delikatnej skórze jej szyi. Zapach. Taki słodki, uśmiechasz się blado,
a Jej chłodna dłoń, układa się na twoim ramieniu, przeszywając całkowicie
materiał cienkiej koszuli.
-Kocham Cię.
Szepczesz, a Ona oddala się. Wyswabadza z twojego
uścisku. Spuszczasz głowę, czując Jej spojrzenie , przepalające twoją skórę.
Zagryzasz wargę, przeczesując dłonią kosmyki włosów.
-Nie możesz.
Niemal krzyczy, ciągnąc Cię za skrawek koszuli. Zaciskasz
powieki, czując jak Jej dłonie bezwładnie odbijają się od klatki piersiowej.
Naprężasz każdy z mięsień, aby nie czuć tego piekącego bólu. Bólu psychicznego.
-Wiem, że nie mogę.
Rzucasz nagle, zaciskając swoje palce , szczelnie
wokół Jej nadgarstków. Dziewczyna nagle
się uspakaja, przyglądając Ci się z zaskoczeniem.
-Nie zasłużyłem na nic , co mógłbym osiągnąć przy
Tobie, Nie zasługuję na twoją obecność, a tym samym na miłość…Przepraszam.
Mówisz słabym głosem, wybiegając. Dłonią ocierasz
wargi, wybiegając w późniejszym czasie również z klubu, czym przywołujesz na
sobie spojrzenie zebranych gości. Lekceważysz Ich, podążając hardym krokiem
przed siebie.
~*~
Stoisz na środku pomieszczenia, nie potrafiąc do
siebie dojść. Malinowe wargi delikatnie się rozchylają, czym umożliwiając
łatwiejsze wydostawanie się powietrza, którego starasz się jak najszybciej
pozbyć z swoich ust. Zaciskasz powieki, kręcąc bezwładnie głową, ale nawet to
nie pozwala , aby zbędne myśli opuściły twoją głowę, która łagodnie pulsuje od
natłoku słów wypowiedzianych przez Stefana. Po chwili docierają do Ciebie
wydarzenia z ostatniej chwili, na co wybiegasz zdecydowanym krokiem z
pomieszczenia, a w późniejszym czasie również z budynku.
-Stefan!
Głuchy krzyk wydobywa się z twojego gardła. Cała
drżysz, nerwowo lustrując wzrokiem najbliższe otoczenie, które tonie w całkowitym mroku. Stawiasz kolejne kroki
niepewnie, pociągając nosem, dopiero teraz orientując się, że po policzkach
spływają słone łzy. Ocierasz je dłonią, przemierzając kolejne z zasp.
Oblizujesz nerwowo wargi, czując jak uczucie strachu o przyjaciela jest zbyt
silne, odbierając Ci całkowicie resztki rozsądku.
-Kraft.
Wychrypujesz, a twój głos coraz bardziej słabnie. Po znajomej
sylwetce nie ma nawet śladu, a twoje serce coraz silniej bije w twojej klatce
piersiowej. Z trudem przełykasz ślinę, ocierając dłońmi chłodną skórę ramion.
Obracasz się bezwładnie wokół siebie, upadając po chwili bezwładnie na chłodny
śnieg. Nie masz sił się podnieść, a twoja świadomość odchodzi razem z uczuciem
chłodu, którego już nie odczuwasz na swoim ciele…
Od
autorki:
Przepraszam. Na początek , że rzadko komentuje nowości
u Was, ale nauka jest na obecną chwilę najważniejszą rzeczą. Mam nadzieje, że
powolnie nadrobię zaległości, wiec proszę Was tylko o czas…A co do rozdziału,
nie jest zły, ale też nie wspaniały. Ale mam nadzieje, że Wasze zdanie jest przynajmniej
ciut lepsze na jego temat. Na dzisiaj
dość, a i wstępnie zapraszam na nowe rozdziały na moich pozostałych rolach,
które powinny się jeszcze dzisiaj pojawić. :)
Buziaki ;*
Po oglądnięciu z przyjaciółką jednego z filmów (po głównej bohaterce pewnie domyślicie się jakiego) w mojej głowie nastał nowy pomysł, tym razem ostatni..Jednak nie będzie on taki jak ten film! (przynajmniej po części)
Jeśli macie ochotę , zapraszam na bohaterów :)
przepraszam, że nie komentowałam dwóch ostatnich rozdziałów, ale właśnie tak samo jak ty nie miałam ich nawet czasu przeczytać i dopiero teraz wszystko nadrobiłam ;)
OdpowiedzUsuńwidzę, że sprawy coraz bardziej się komplikują, nie dość że Ingrid ma problem z Norwegiem to teraz Krafti wyznał jej miłość, nie dziwie się jej że jest w tym totalnie zagubiona, jednak myślę, że powinna dać Stefanowi szansę, bo widać, że mu na niej zależy, a co do Johanna to miałabym co do tego pewne wątpliwości
z niecierpliwością czekam na następny rozdział i życzę dużo czasu i weny haha :*
i jak miałabyś ochotę to również zapraszam do mnie ;)
Czy mi się wydaje, czy Kraft się 'śmiertelnie' obraził na Ingrid? Bo się trochę pokłócili, okej, może za dużo powiedział jak na tamten moment, bo nie sądzę, aby była aż tak ślepa, ale... Ale kurde, Stefan. Ona Ci to wszystko powiedziała i ją opuściłeś. A powinieneś z nią być, a nie tak jak pan ex iść sobie... No bo In poczuła się porzucona, ale też boi się o Krafta... Ehh... Miłość czy przyjaciel? Bo zapewne nie zwykła przyjaźń, ale to też zapewne nie jest miłość ... Fajnie, że Krafti chce ją obronić, ale Forfanga przecież nie zleje. Chyba, że na skoczni! ;) W każdym razie i tak przecież nic nie zrobi, chyba, że opieprzy. A co do tego wyjścia Ingrid na dwór to nie był to dobry pomysł. Znajdzie ją Stefan- okej, a co jak znajdzie ją tam Johhann!? Ba! Ważne, aby w ogóle ktoś ją znalazł... Mam nadzieję, że jednak wszystko dobrze się ułoży :)
OdpowiedzUsuńNie lubię oglądać filmów, ale moja reakcja była piękna: "Aha." i tyle xd Wiem kto to, jest Sevi, jestem kupiona <3 A tak poza tym- jak się podobał film? :) U nas dziewczyny czytają na przerwach i mają mega bekę z książki ;) I jak to ostatni? Ty chyba nie chcesz porzucić blogowania? :'( Jak znajdziesz chwilkę czasu, a doskonale Cię rozumiem, że takich brak- to zapraszam na dwunastkę u Petera ^^
tylko-na-ciebie.blogspot.com
Pozdrawiam i weny!! ;*
Och jaki ten Krafcioo słodki, a może przebiegły i chce ja wykorzystać? Nie nie ja chce żyć w przekonaniu ze on ją kocha i będzie walczył. Ciekawe co zrobi Forfang. Atak zazdrości? Hmm.bylo by ciekaiwe. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJestem :-)
OdpowiedzUsuńRozdział bardzo fajny ;-)
Tylko dlaczego ona odrzuciła uczucia Stefana? A dlaczego Stefan wybiegł z imprezy? Czy naprawdę aż tak bardzo ją kocha? I czy Johann ją na tej imprezie zauważy? Tyle pytań:-)
Czekam na kolejny i zapraszam serdecznie do siebie :-)
Kraft wyznał jej te 9 słów, ale szczerze powiedziawszy wątpie w jego szczere zamiary. Zakochał się? Jeśli to prawda - cieszę się. Jeśli nie - jest zwykłym dupkiem.
OdpowiedzUsuńJohann, Johann.. namieszałeś mi tu chłopie. Jestem ciekawa, czy on zauważy ją na imprezie i czy zamienią ze sobą choćby dwa zdania. A może zaskoczysz nas czymś jeszcze? Wszak jesteś w tym bardzo dobra! :D
Cieszę się mega strasznie, ze w koncu pojawil sie nowy rozdzial. Codziennie tu zagladalam z nadzieja, ze czeka cos nowego.
Rozumiem, ze nauka najwazniejsza. Starasz sie na niej skupic i roumiem. Rowniez robie to samo.
Kochana, powinnam Cie wychwalic za ten odcinek, ale napisze tylko to; CUDO *.*
Pozdrawiam i weny!
I powiedz mi, co ja mam myśleć o zachowaniu Stefana? Naprawdę zmienił się tak bardzo i tak na poważnie zakochał się w Ingrid? Mam, co do tego mieszane uczucia. Mam jednak nadzieję, że mówił szczerze i nie ma zamiaru krzywdzić dziewczyny. Ona już wiele wycierpiała w swoim krótkim życiu, a pojawienie się Johanna niczego nie ułatwia, niestety...
OdpowiedzUsuńStrasznie jej współczuję takiego mętliku w głowie, tych uczuć, tego wszystkiego...
Pozdrawiam ;*
Stefan kocha Ingrid! Stefan kocha Ingrid!! Matko, Stefan kocha Ingrid!!! ♥
OdpowiedzUsuńWiedziałam, czułam, że on czuje do niej coś więcej. :) Nie myliłam się. :)
Stefan jest taki uroczy. Każdy epizod w życiu Ingrid, gdzie się pojawia jest bardziej emocjonalny i chce się więcej ich wspólnych ról...
Nie rozumiem, dlaczego Ingrid od razu go odrzuciła..
Myślę, ze to ten pierwszy szok... Szkoda, że ocknęła się dopiero po chwili...
Mam nadzieję, że dowiem się czegoś więcej w kolejnym rozdziale. :)
Buziaki :*
Stefan sam nie rozumie swoich uczuć. Tak przynajmniej sądzę. In nie umie się odnaleźć po powrocie z Norwegii. Dalej ma przed oczami rozmowy z Johanem, tamtą noc. Stefan chce aby mu zaufała, ale ona się boi. Jeśli dobrze myślę to kolejne rozdziały będą decydujące. Czekam z niecierpliwością. Nicolette :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: www.zdradzeni-przez-serce.blogspot.com
No nareszcie. Długo czekałam aż Stefan się przyzna i użyje tych dwóch, najbardziej wartościowych słów. ' Kocham cię '. Jestem niesamowicie ciekawa czy Ingrid zacznie odwzajemniać jego uczucia...
OdpowiedzUsuńA co do nowego opowiadania-zapowiada się świetnie! Będę czytała:)
Dużo weny i do następnego! ;*
Stefan? Ja wiedziałam, wiedziałam, wiedziałam! Zakochałeś się... Ale czy Ingrid to uczucie odwzajemni? Aż chciało by się napisać: "MUSI". Wiadomo to nie będzie takie łatwe... A w dodatku teraz Kraft cierpi...
OdpowiedzUsuńLecę czytać nowe opowiadanie! ;D
Ogromu weny ;*
Stefan powiedział Ingrid, że ją kocha! OMG *.* A później, że nie zasługuje na jej miłość, to złamało mi serce. Myślę, że jej tak powiedział, bo się zmienił, jego pierwotny plan w stosunku do jej osoby się zmienił.
OdpowiedzUsuńNo i jeszcze Johann. Kurde...
Czekam na kolejny <3
Ach znowu spóźniona...
OdpowiedzUsuńSzczerze powiedziawszy, zauważyłam, że pojawienie się Johanna obróciło całą historię o 180°. Wszystko uległo zmianie na zdecydowanie smutniejsze. Zatęskniłam za tym, kiedy jedynym zmartwieniem Ingrid był złośliwy kolega Stefan :')
Chciałabym, żeby wszystko się już ułożyło, zrobiło się trochę weselej. I w sumie to całkiem możliwe, o ile tylko Ingrid odwzajemni uczucie Stefana ;)
Czekam więc na to, co się wydarzy.
Pozdrawiam :)
PS Zaraz zamelduję się na nowym blogu :)
Przepraszam za spoznienie, ale jak sama wiesz, nauka najwazniejsza, zwlaszcza jak ktos jest w klasie maturalnej...
OdpowiedzUsuńKomentarz bedzie krotki, bo jestem na telefonie, a pisanie na nim to jakis horror :/
Ulala, ale sie porobilo... Z niecierpliwoscia czekam na dalsze losy Ingrid i Stefana.
Rozdzial swietny, czekam na kolejny.
Pozdrawiam serdecznie i zycze duzo weny :*